Imagin z Harrym cz.2

Nagle spadla na mnie straszna rzeczywistość. Leżę nagavw obcym łóżku, w opcym pokoju i z opcym chłopakiem przy boku. Odsunęłam się od niego natychmiastowo. Loczek spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Co się stało kochanie ?
Podciągnęłam kołdrę jeszcze wyżej. Rozejrzałam się szybko po pokoju w poszukiwaniu moich ubrań , ale nie mogłam ich namierzyć. Starałam się przypomnieć sobie coś z wczorajszej nocy , ale widziałam jedynie pustkę. Ostatnie co pamiętam to , jak barmam stawiał przede mną i moją przyjaciółką następną kolejkę szotów. Nie pamiętam kiedy i jak znalazłam się z chłopakiem w łóżku.
-Jak masz na imię ? - zmusiłam się by wydobydź z siebie głos. Loczek uśmiechną się do mnie ukazując swoje słodkie dołeczki. Przechylił głowę na bok i przyglądał mi się swoimi niewiarygodnie pięknymi oczami, głębokimi jak ocean w kolorze ciemnej zieleni jak las tropikalny.
-Odpowiesz czy nie ? - spytałam już coraz bardziej zirytowana
-Wyglądasz strasznie seksownie, kiedy się złościsz - uśmiechną się się jeszcze szerzej - Mam na imię Harry , ale czemu pytasz mówiłem ci już wczoraj - powiedział nieświadomy tego że nie potrafię sobie tego przypomnieć - Nagle zrozumienie błysneło mu w oczach. Zrobił zawiedzioną minę - Nie pamiętasz
-Chcę jechać do domu- zajęczałam i szybko wstałam z łóżka , co było błędem gdy poczułam okropny ból głowy. Przyciskając mocno kołdrę do piersi , ruszyłam na poszukiwania moich ubrań. Okręciłam się wokół własnej osi i wydałam jęk frustracji.
-Gdzie jest łazienka ? - spytałam zrezygnowana
Harry podniósł się na łokciach przez co prześcieradło którym się przykrył , zsunęło się z jego piersi , przez co ujrzałam wiele jego tatuaży
-Zaprowadzić cię ? - odpowiedział pytaniem na pytanie unosząc jedną brew. Zaczął się podnosić, gdy zdałam sobię sprawę, że pod tym cienkim materiałem jest zupełnie nagi, co najwyraźniej nie sprawiało mu problemu.
-Stój- zatrzymałam go szybko- Załóż najpierw bokserki !
Przykryłam dłonią oczy i dla pewności odwróciłam się do niego tyłem. Zaśmiał się w odpowiedzi. Usłyszałam jak wstaje i otwiera jakąś szufladę.
-Już możesz patrzeć- szepną mi do ucha, opierając dłonie na moich biodrach. Poczułam jego ciepły oddech na karku. Posuną rękami po mojej talii w górę do ramion i odwrócił mnie do swojego torsu. Nasze twarze były milimetry od siebie. Harry zbliżał się coraz bardziej, zaczynał przymykać oczy. Odsunęłam się od niego, a jego tęczówki, w których widziałam rozczarowanie, spoczęły na moich.
-Chodź- powiedział obojętnym tonem i położył delikatnie rękę na moich plecach. Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się w prawo, w szeroki korytarz. Na ścianach powieszone były obrazy, a podłoga wyłożona była ciemnym drewnem. Chłopak wskazał mi drzwi ręką. Weszłam do środka i od razu skierowałam się pod prysznic.Chciałam żeby moje problemy po moim ciele razem z wodą. Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi.
C.D.N
Super, pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńMoże by ta ankieta miała też jakieś nie?Bo nigdy nie będziecie blogiem roku -_-
OdpowiedzUsuń